Pierwotnie post miał się pojawić już w lipcu, ale… okazało się, że ilość zdarzeń była tak imponująca, że wstrzymanie się było dobrym krokiem.
Długie trzy lata – tyle czasu zajęło mi ustawienie mojego roweru mtb. Fabrycznie był uzbrojony w grupę SRAM (tył) i SHIMANO (przód). Korba została wymieniona już w trakcie poprzedniej modyfikacji roweru, podobnie było z napędem (choć, konserwatywnie, zostałem przy wolnobiegu). Ot, niezmienny brak czasu. 3 próbne przejażdżki i uznałem – jest ok. Pierwsza pomarańczowa lampka pojawiła się, gdy chciałem pojechać nim trochę dalej. Razem z Kasią ujechaliśmy 1,5km i… zaczął spadać łańcuch z tyłu. Szybka wymiana roweru na szosę i koniec przyjemności – ręce tradycyjnie brudne od smaru.
Zrobiło się jeszcze goręcej. 1,5 tygodnia po poprawce, zapragnąłem pojechać nim do pracy (auto było w tym czasie w warsztacie, więc motywacja była podwójna). Przejechałem raptem 350 m i… złamałem hak przerzutki.
Jako że byłem już trochę spóźniony, bardzo szybkim krokiem wróciłem do domu i znów wziąłem szosę. 20 minut i byłem w pracy.
Przez pewien czas nie miałem serca do porawek. Rower stał w garażu z rozmontowanym tyłem.
Niedawno naprawiłem go i teraz wygląda na to, że przyczyną całości problemów z regulacją tylnej przerzutki był wyłącznie hak – był na tle wyekspolatowany (miałem go w rowerze od nowości), że musiał tak zakończyć swoją bytność…
Czytaj więcej
reprise – 8:37
Poniedziałek, 18 grudnia 2023 r. Siedzę przy biurku, piszę... Za oknem widoczna bryła sąsiedniego domu. Na jego tle widać drzewo,...
Witaj w 2025 roku!
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2025! Zwykle podsumowuje się poprzedni, robi plany na następny. Nie robię już tego. (więcej…)
XX Rajd HDK Gminy Kęty
Rok 2024 i XX Rajd Honorowych Dawców Krwi Gminy Kęty. Rajd ma już 21 lat, ale przez pandemię to wczoraj,...
Wakacje
Każdemu z nas potrzebne są wakacje. Moje tegoroczne spędzam nad morzem, wraz z rodzinką w Ustce. Pierwotnie mieliśmy pojechać do...
#100km – koniec
Kolejne wyzwanie zakończone, tym razem przejechane w 50% na zewnątrz, reszta w domu. Końcówkę symbolicznie pokonałem oglądając ostatni etap Tour...