A owszem, mam marzenia- marzenia nie do spełnienia.
Bo co to marzenie?
Co komu po nim?
Do czego ono jest potrzebne?
Ekwilibrystyczna sztuczka?
Fantastyczna sprawa?
Głupia wymówka dla mnie?
Hulanie w obłokach?
I co wtedy, gdy komuś to jeszcze przysporzy niemałych problemów?
Jak się dowie to mnie zabije?
Kiedy to nastąpi?
Ludzie mówią, żebym z tego powodu tego nie robił?
Musiałbym sam siebie pozbawić pewnej cząstki siebie?
Na to chyba się nie zgodzę, prawda?
Odkąd ja mam tylko umierać za wszystkie nie-wyłącznie mnie dotyczące sprawy?
Potraktujemy siebie tak samo?
Rzućmy po kamieniu w siebie i idźmy w swoją stronę?
Sądzę…?
Taki będzie scenariusz dla nieobojętności?
U kaduka, mógłbym zapytać tylko: dlaczego?
Warto było?
Xero tej sytuacji znów na długo znajdzie się w mojej głowie?
Yes?
Zapamiętam.
Czytaj więcej
Perypetie
Pierwotnie post miał się pojawić już w lipcu, ale... okazało się, że ilość zdarzeń była tak imponująca, że wstrzymanie się...
XX Rajd HDK Gminy Kęty
Rok 2024 i XX Rajd Honorowych Dawców Krwi Gminy Kęty. Rajd ma już 21 lat, ale przez pandemię to wczoraj,...
Wakacje
Każdemu z nas potrzebne są wakacje. Moje tegoroczne spędzam nad morzem, wraz z rodzinką w Ustce. Pierwotnie mieliśmy pojechać do...
#100km – koniec
Kolejne wyzwanie zakończone, tym razem przejechane w 50% na zewnątrz, reszta w domu. Końcówkę symbolicznie pokonałem oglądając ostatni etap Tour...
W Nowym Roku…
Nowy Rok już trwa piąty dzień... Nie zrobiłem nowej grafiki na rozpoczęte kolejne 365 dni. Nie czułem już takiej potrzeby....