Czas na podsumowanie tegorocznego sezonu.
- Rozpoczął się bardzo późno ( dopiero 9 czerwca), a skończył wyjątkowo późno niż dotychczas (dotąd nie wyjeżdżałem w trasę w listopadzie, ostatni raz 5 listopada).
- W tym czasie przejechałem 1055km w 26 wyjazdach w czasie 58h 21min 13s (łączny czas dla dyscyplin jazda na rowerze i kolarstwo) .
- Odwiedziłem w sumie 47 obiektów sakralnych i miejsc historycznych.
Mimo skromnych wyników – jestem zadowolony. Co dalej? Czas pokaże.
Na dziś – problemy zdrowotne, ale kolejne wyzwanie zostało podjęte. Koniecznie muszę teraz zacząć przygotowania.
P.S. Koła i detale zakupione. Licznik wydatków wystartował.
Czytaj więcej
Perypetie
Pierwotnie post miał się pojawić już w lipcu, ale... okazało się, że ilość zdarzeń była tak imponująca, że wstrzymanie się...
XX Rajd HDK Gminy Kęty
Rok 2024 i XX Rajd Honorowych Dawców Krwi Gminy Kęty. Rajd ma już 21 lat, ale przez pandemię to wczoraj,...
Wakacje
Każdemu z nas potrzebne są wakacje. Moje tegoroczne spędzam nad morzem, wraz z rodzinką w Ustce. Pierwotnie mieliśmy pojechać do...
#100km – koniec
Kolejne wyzwanie zakończone, tym razem przejechane w 50% na zewnątrz, reszta w domu. Końcówkę symbolicznie pokonałem oglądając ostatni etap Tour...
Wschod – zachód, 100km i spd70
Zakończyłem wyzwanie Wschód-Zachód. 781 km przeszło do historii. Całość zajęła mi 363 dni.Podjąłem w międzyczasie dodatkową próbę przejechania 100 km...