Rano postanowiłem wskoczyć na konto digarcie. Po załadowaniu strony zaskoczenie: pierwsza informacja, która pojawiła się przed moimi oczyma, była następującej treści:
Słowem: Onet kończy z Digartem. Na nic DA ver.7.0. Dość tej męczarni, gdzie pojawiały się szumne zapowiedzi, po których, po jednym wydaniu, zostawały wyłącznie wspomnienia.
Najwidoczniej koszty przerosły wartość wpływów z reklam…
Digart.pl! Cóż to był za serwis! Dom wszystkich zbuntowanych nastoletnich twórców, którzy tuż po przełomie tysiącleci szukali swojego miejsca w internecie. Miejsca, w którym mogliby zaprezentować swoje prace, podejrzeć pomysły innych, a także podyskutować z innymi maniakami grafiki, rysunku, czy fotografii.
W czasach, gdy zamiast Facebooka mieliśmy Grono.net, a zamiast Messengera Gadu-Gadu, Digart.pl był naszym Instagramem, Behance i 500px w jednym (Marcin Połowianiuk / www.spidersweb.pl).
Pozostanie sentyment. Spędzone godziny w przebieraniu wartościowych grafik…
Teraz trzeba będzie się pośpieszyć, zanim zamkną…
Trafiłem na ten serwis bardzo dawno temu – jeszcze w liceum, ale konto założyłem w sierpniu 2006 r. Może nie byłem jakimś wybitnym grafikiem, fotografem, rysownikiem, prac właściwie do 2009 roku nie publikowałem, a nawet jeśli były – nie budziły większego zainteresowania (grafika szła do szuflady, z fotografią do 2009 roku, prócz małych incydentów, nie miałem zbyt wiele wspólnego, a i tak później niezbyt chętnie publikowałem), to jednak forum digartu, które chętnie czytałem, pomogło mi zacząć tworzyć grafikę i ponownie rysować na komputerze najpierw przy pomocy Macromedia (tak, była taka firma) Fireworksa, a następnie, pod przemożnym już wpływem .psd (czasopismo nie istnieje od 2011 r.) w słynnym Photoshopie 😉
Tak jak było sobie grono, myspace… można już właściwie powiedzieć, że był sobie taki DIGART.
Był, bo nawet jeśli go ktoś wykupi – nie będzie taki sam.
Diguś, ludzik z sygnetu, potrzebuje dziś domu.
Ktoś jest chętny?
Czytaj więcej
Perypetie
Pierwotnie post miał się pojawić już w lipcu, ale... okazało się, że ilość zdarzeń była tak imponująca, że wstrzymanie się...
XX Rajd HDK Gminy Kęty
Rok 2024 i XX Rajd Honorowych Dawców Krwi Gminy Kęty. Rajd ma już 21 lat, ale przez pandemię to wczoraj,...
Wakacje
Każdemu z nas potrzebne są wakacje. Moje tegoroczne spędzam nad morzem, wraz z rodzinką w Ustce. Pierwotnie mieliśmy pojechać do...
#100km – koniec
Kolejne wyzwanie zakończone, tym razem przejechane w 50% na zewnątrz, reszta w domu. Końcówkę symbolicznie pokonałem oglądając ostatni etap Tour...
W Nowym Roku…
Nowy Rok już trwa piąty dzień... Nie zrobiłem nowej grafiki na rozpoczęte kolejne 365 dni. Nie czułem już takiej potrzeby....