Cóż… mógłbym sobie darować tego posta gdyby nie pewne okoliczności. Nazwę je domyślnymi. Gdyby nie było to dla mnie istotne, to nie byłoby tego tekstu.
Co jakiś czas miewam uczucie bezsensowności oraz wypalenia. Wynika to wszystko z poprzednich doświadczeń, które w momencie zaistnienia jakichś zdarzeń mówią, że nic z tego nie będzie. Naturalne uleganie mu staje się w momencie samospełniającą się przepowiednią a efekty można wywnioskować samemu.
Wypalenie, pojawiające się często niejako przy okazji, powoduje utrzymanie się marazmu, jest niejako paliwem dla zniżkowego stanu ducha. Jeśli przybiera formę długotrwałą może także stanowić poważne zagrożenie dla psychiki ludzkiej.Szczególnie, gdy sytuacja ma miejsce któryś raz z rzędu, powtarza się co jakiś czas, w dodatku występuje przygnębienie.
Niech to wystarczy za powód tego, że w niektórych aspektach życia jest jak jest.
Kiedyś padło pytanie czy jestem z kimś. Odpowiadam więc: nie potrafię już tak komuś zaufać. Chyba że ktoś potrafi „rozbić bank”…
Czytaj więcej
restart przymusowy…
Miałem poważną awarię, w wyniku czego strona została postawiona od zera. Spokojnie, przed wycinką zrobiłem sobie kopię bazy danych, stąd...
Ponad przeciętność
Marcin Wadoń, młody sportowiec, którego choroba posadziła na wózku. Nie poddał się - niedawno wszedł w świat wirtualny ze swoim blogiem, a...
urywki z rozrywki
Niektóre momenty w życiu powodują chęć powrotu do starych czasów, które mimo szczerych chęci nie wrócą. Zebrało mi się na...
tłusty czwartek
próbuję się uczyć do egzaminu poprawkowego z matematyki. właściwie to próbuję się zabrać do nauki, bo od wczoraj nie spojrzałem...
Początek tego wszystkiego…
Jedziemy na uczelnię, rozmawiamy o wczorajszych wpisach z praktyk, pedagogiki specjalnej i pedagogiki wczesnoszkolnej. Dowiaduję się o kolejnych ciemnych machlojkach...