51 sekund

Znów przerwa w nadawaniu programu. Ostatnio nie mam głowy do pisania jakichkolwiek notek. W ogóle nie mam głowy do niczego.

Podzielę się jednak kilkoma refleksjami.

Po pierwsze- środowa, póki co ostatnia wizyta w WORD w Bielsku. Każdy trafia za którymś razem na swojego egzaminatora. Za pierwszym razem trafiłem na człowieka, który oblał mnie za to, że zdawałem za pierwszym razem. Zapłaciłem frycowe i do boju poszedłem dokładnie 16 dni po pierwszym starciu.

Czy to może magia listopada, że tym razem poszło jak należy, czy może to, że sunąłem w ryczącej dziewiętnastce? Nie mnie to rozsądzać. 🙂

Istotę nakreśliłem już wcześniej- każdy trafia na swojego egzaminatora. Ja dodatkowo trafiłem z trasą egzaminacyjną. Marzyłem o czymś tak łatwym,  a zarazem wymagającym…

Kolejna sprawa to osoby, na które trafiam. Cóż, mój mózg jest widać tak zaprogramowany, że w sposób anormalny potrafi rozpoznać osoby, które nie mogą zostać zaakceptowane już w momencie spojrzenia na nie.

Idąc dalej. Nadmierna analiza przyczynowo- skutkowa. Czasem wolałbym nie myśleć, czegoś nie wiedzieć, nie widzieć… czyli być osobą po ludzku szczęśliwą…

Previous post RBR,”Rajdy”,Top3
Next post Budka Suflera – Noc Komety
Close