36 sekund

Nie motywowałem się zakończoną Vueltą (zwyciężył Nairo Quintana przed Chrisem Fromem i Estebanem Chavezem), ponieważ mnie czeka własna wieloetapówka (nie rowerowa, choć kto to wie)…
Pierwszy raz od 8 lat nie założyłem obcisłego.

Dziś było na luzie, ponieważ z założenia miała to być wycieczka, a więc bez nerwów i bez pośpiechu… I tak było, choć moja natura dała o sobie znać – na początek i pod koniec prędkość oscylowała w okolicach 30km/h (najwyższa prędkość dosięgła 32.5 km/h gdzieś na prostej drodze, najprawdopodobniej na ostatnich 2 kilometrach)…

Przede wszystkim obudziło się coś, czego już dawno nie było – chęć.
Nie zakładałem bowiem, że w ogóle dziś wyciągnę dwa kółka…

Previous post Rajdowy Ustroń – Autowir 2016
Next post intro
Close