7 minut, 36 sekund

Moda ukazuje ludzką głupotę. Ludzie robią coś, co inni sobie ustalą, że jest modne. W każdej dziedzinie życia, bo moda to nie tylko ubiór. Ludzie jak małpy kopiują modne zachowania, słuchają muzyki, która jest teraz modna. Najważniejsze to być trendi i zadawać się z osobami, które też są „trendi”.

Najczęściej o modzie mówi się w kontekście ubioru. Każdy powinien nosić co mu się podoba. Gdyby nie moda to pewnie większość osób nie wiedziałaby jak się ubrać, bo większość osób nie ma swojego gustu. Nawet pomimo dużego wpływu mody na ludzi, dużo jest osób chodzących w skarpetkach do sandałów, ubierających się nie do koloru itd. To co modne często jest buractwem, a ludzie nie zastanawiają się, że wyglądają śmiesznie lub brzydko. Ważne, że modnie. I tak widzimy na ulicach ludzi w arafatkach, spodniach z dziurami lub podwiniętymi nogawkami, okularach na całą twarz, kiedyś we fryzurach a’la Beckham, teraz Cristiano Ronaldo, przedstawicieli subkultury emo, chłopaków z „kudłatymi” włosami a’la Chopin, wielkie czapki z wyprostowanymi daszkami nałożone na mały, kudłaty łepek… Można tak wymieniać w nieskończoność. A moda męska? Nie ma jej teraz. Mężczyźni ubierają się jak kobiety, albo geje. Obcisłe koszulki z błyszczącymi napisami, damskie okulary (kiedyś widziałem nawet kolesia w różowych), spodnie rurki, te pieprzone arafatki… Nic tylko czekać jak mężczyźni będą nosić makijaż. Coraz więcej jest tych metroseksualnych chłopaczków, którzy myślą tylko o modzie. Z kobietami nie jest lepiej. Zima, a one chodzą w krótkich spódnicach, nie noszą czapek, bo przecież fryzura się zniszczy, często odsłaniają brzuchy. Jeśli od zdrowia ważniejsze jest to co inni myślą o ich wyglądzie, to znaczy, że nie można zaliczyć ich do homo sapiens czyli ludzi rozumnych. Ale tak jest modnie, więc podążają za tym jak pies za swoim panem, nie wiedząc co tak naprawdę robią. Często dziewczyny ubierają też legginsy, które są chyba najbrzydszym elementem mody kobiecej. Dobrze, że modne są spodnie biodrówki, bo w nich większość dziewczyn wygląda najzgrabniej. Ale strach pomyśleć co będzie jak szerokie spodnie zapinane powyżej pasa staną się trendi.
Podsumowując – najważniejsze jest to, żeby ubrać się ładnie i odpowiednio do pogody. Nieważne czy to jest teraz modne, ważne żeby ładnie w tym wyglądać. Dlatego też nie interpretujcie tego tak, że każdy ma się specjalnie ubierać niemodnie i chodzić w drewniakach, spodniach od dresu i swetrze a’la Kononowicz.

To dziwne, że ludzie nawet muzyki słuchają takiej, która jest modna. Sąsiad mojego wujka wynosił stare płyty na śmietnik, a kupował sobie to co w modzie. Kiedyś była wielka moda na discopolo. Później już każdy się śmiał z tej muzyki. Teraz znowu coraz więcej osób tego słucha, ale ludzie wstydzą się do tego przyznać bo to nie jest modne! W sumie jakbym słuchał takiego szajsu to też bym się wstydził i to nawet wtedy, gdy była na to moda. Teraz jest moda na rock, dużo osób słucha też popu. Uważają np. hip hop za gówno, a jak był kilka lat temu modny to sami go słuchali i śmiali się z komercji popu i rocka. Ludzie nie słuchają tego co im się podoba, tylko tego co ktoś ustali, że jest modne.

To też jest denerwujące. Kiedyś ktoś był „lolem” albo „łebem”. Później był „prze typ”, jak coś nam się nie podoba to jest „masakra”. Takich powiedzonek jest dużo, a co gorsze to tak wchodzi w nawyk, że nawet ja czasem złapie się na tym, że powiedziałem jakieś głupie, modne powiedzonko.

Jak chodziłem do gimnazjum i jeszcze wcześniej była moda na bycie silnym, przeklinanie, nietolerancję itd. Ubiór oczywiście jak dres albo skejt. Teraz zaczęło się to zmieniać. Niestety, bo jest jeszcze gorzej. Zapanowała moda na bycie totalnym leszczem, lamusem i ciotą. Polacy teraz są „europejczykami” i są przeciwko karze śmierci, popierają tolerancję dla biednych gejów itd. To nadal nie jest ich zdanie tylko narzucona moda. Kilku dawnych dresów teraz ważą po 40 kg i są emo.
Nawet w hip hopie ludziom przestaje się podobać przeklinanie. Sami na co dzień przeklinają, ale jak Tede nagrał diss na Peje i użył w nim mało przekleństw, a Peja sklął Tedego to od razu Tede wygrał. To jest świetny zabieg marketingowy Tedego, który chce wypromować swoją płytę, nie ma wielu argumentów na Peje, ale zrobił to czego wymaga od niego większa część rynku. A to co się dzieje na stadionach piłkarskich kiedyś byłoby nie do pomyślenia. Kibice, którzy zawsze bili się i przeklinali na rywali, dalej to robią, ale coraz większej ilości osób zaczęło to przeszkadzać. Jak kibice zaśpiewają, że klub xxx to „stara kurwa” to wiele tych „europejczyków” na stadionach się oburzy. Teraz jest moda na pseudointelektualizm i kulturę, chociaż prawie każdy prywatnie klnie.

W Polsce jest moda na narzekanie i obgadywanie innych i trwa ona chyba od zawsze. Dlatego ludzie lubiani to często ci, którzy wiecznie narzekają. Dzięki temu ludzie mają wiele wspólnych tematów i mogą razem sobie ponarzekać. Uczniowie narzekają na nauczycieli, mężczyźni na kobiety, kobiety na mężczyzn, wszyscy narzekają na polityków, a stare baby na wszystkich wokół. Partia PO wyszła naprzeciw wymaganiom narzekaczy i zaczęła narzekać na PiS. Do tego doszła propaganda w telewizji. Zawsze Kaczyńscy i inni ludzie z PiS u byli ośmieszani najbardziej w programach satyrycznych. Tusk tak naprawdę nie prowadził kampanii wyborczej PO. To była anty kampania PiS u. Wszyscy uwierzyli, że ten PiS jest taki zły i zaczęli głosować na PO, czyli „nowoczesną i europejską” partię. No dobrze, ktoś spyta w takim razie dlaczego UPR nie weszło nawet do sejmu, skoro Janusz Korwin-Mikke cały czas narzeka na rząd? Nie weszło, bo nie przedstawiało się jako partia ludzi nowoczesnych itd., a poza tym nie miało tyle pieniędzy na reklamy, a to już sami się domyślcie czemu.

Moda oducza ludzi samodzielnego myślenia, manipuluje nimi i nabija kasę tym, którzy wiedzą jak sterować modą. Czytelniku, wyzwól się od tej durnej mody, nie kupuj czegoś tylko dlatego, że było w reklamie, nie słuchaj tandetnego popu z radia, który jest promowany właśnie dlatego, że jest tandetny, nie kupuj obciachowych ubrań, tylko dlatego, że są modne, nie głosuj na PO i kieruj się własnym mózgiem, a nie mózgami spryciarzy, którzy zarabiają na tym kasę.

Zastanów się, czy jak przyjdzie moda na chodzenie w niemieckim hełmie, świecących okularach, w specjalnie podziurawionej, różowej koszulce i do tego legginsach i butach takich jak łyżwy, tylko z normalną podeszwą, słuchanie nowej muzyki – mieszanki discopolo z metalem i głosowanie na lewicę to pójdziesz za tą modą? Ja na pewno nie.

Człowiek przebudzony widzi więcej niż inni. Człowiek chociaż częściowo przebudzony dostrzega wzorce, którymi kierują się inni ludzie. Ja mam z tym taki problem, że widząc to nie potrafię tej osobie tego wytłumaczyć. Oczywiście podaję argumenty, które miażdżą argumenty drugiej osoby. Jednak to nie wystarcza. Ludzie w dyskusji obierają sobie stanowisko i go bronią, nawet jak ktoś pokaże im, że nie mają racji to się do tego nie przyznają.

Człowiek przebudzony nie zawsze ma rację. Żaden człowiek nie ma racji zawsze. Ale są sytuacje, w których człowiek przebudzony widzi wzorce w podświadomości drugiej osoby, widzi posługiwanie się przez tą osobę stereotypami. To tak jak z religią. Dopóki ją wyznajesz, wierzysz we wszystko co ta religia przedstawia, kłócisz się z osobami, które uważają to religię za głupią. Jednak jeśli widzisz w jakie ludzie wierzą głupoty, widzisz sprzeczności w tej religii to wiesz, że to ty masz rację. Ale jak rozmawiać z fanatykiem, do którego nie trafiają żadne argumenty?

Ktoś zapyta się w takim razie dlaczego tak jest, że ludzie wierzą w różne głupoty. Tak jest bo te głupoty są zaprogramowane w podświadomości tych ludzi. Człowiek inteligenty, a mający od dziecka wpajane bzdury i głupie wzorce będzie używał swojej inteligencji do wymyślania argumentów popierających te bzdury. Ktoś zarzuci mi, że uważam się za nieomylnego, chociaż sam to robi. W dyskusji często nie liczą się już argumenty, tylko manipulacja i umiejętność argumentacji.

W dyskusji często wytykam ludziom podstawowe błędy w logice, często pokazuje im coś co ich kompromituje. Nic z tego, nadal twardo stoją przy swoim zdaniu. W zamian powtarzają wiele razy kłamstwo w moją stronę żeby ludzie przypatrujący się dyskusji to podłapali. Bo w końcu najłatwiej kogoś oczernić. Nienawidzę jak ktoś w dyskusji wytyka mi mój wiek. To, że jestem od kogoś młodszy to od razu znaczy, że głupszy. To piramidalna bzdura. Wiek nie ma nic do rzeczy, a liczy się to co ktoś ma do powiedzenia. Jednak warto zauważyć, że ludzie sięgają po takie metody jak dyskryminacja ze względu na wiek, kiedy nie mają argumentów.

Często też zdarza się tak, że ludzie odpowiadają tylko na pojedyncze argumenty, a resztę (na które nie da się odpowiedzieć bo wiadomo, że nie mają racji) omijają. Często też ludzie wyjmują z kontekstu część mojej wypowiedzi co ma mnie rzekomo kompromitować. Tak naprawdę to kompromituje tą drugą osobę. Zdarza się również, że ktoś cały czas mnie obraża, nie podaje żadnych argumentów, a kiedy mu to wypomnę, okazuje się, że przecież cały czas mi tłumaczy, podaje argumenty, ale ja ich nie dostrzegam. To są mechanizmy, które dyskwalifikują osobę, która chce ze mną dyskutować na jakikolwiek temat.
Zapewne do wielu osób to nie trafi, ale to już nie mój problem. Trzeba mieć argumenty, a nie mówić, że się je posiada. I pamiętajcie, że w dyskusji nie mają znaczenia błędy ortograficzne, literówki itd. Liczą się tylko argumenty i brak posługiwania się stereotypami.

Previous post [Pod]sumowanie
Next post Zielone piekło…
Close