41 sekund

Dobre zawody są warte poświęcenia. Dziś wybrałem się na Przegibek. Jazda przyjemna. Nie powiem, żeby było lekko, ale porównując ze starymi statystykami z bikestats.pl mam pewne porównanie (w kwestii tempa).

Dlaczego akurat tam? Na przełęczy znajduje się mała kapliczka z figurką Chrystusa Frasobliwego (pochodząca z 1858 roku, niestety figurki już nie ma) .  A zaraz przed podjazdem na przełęcz znajduje się jeszcze jedna, nowsza, z wypisanym wezwaniem: Matko Boża Opiekunko dzieci – Módl się za nami!

 

Była to także podróż sentymentalna, ponieważ pierwszy raz na Przegibku byłem 9 lat temu, stąd taki obrazek w nagłówku – połączenie zdjęcia nowego i starego…

Na pewno tam jeszcze w tym roku wrócę, ale bez opisu. Najbliższym czasem zmiana kierunku i coś na północ od Kęt…

Previous post Kolarstwo i aparat…
Next post Pomóż Marcinowi zdobyć Himalaje!
Close