Pogoda fatalna… same komunikaty są tak złe, że aż się ich nie chce ani czytać, ani słuchać.
Z każdą chwilą bliżej końca – to oczywiste.
Zbliżam się [po kilku latach męki] do końca porządkowania danych.
Jeszcze trochę zostało, ale w większości została juz tylko kwestia archiwizacji.
I uczucie zawodu. W większości to zdjęcia… niezbyt szczęśliwy materiał.