24 sekund

sobota zaczęła się o 9.32
śniadanie- mleko i jakieś płatki oblane czekoladą czy czymś takim…
obiad przed południem, nawet w niedziele nie bywa tak wcześnie… z przyjemnością bym sobie coś sam upichcił, ale ostatnimi czasy to wręcz niemożliwe…


kiedy nie ma rodziców w domu… jest spokój.


wieczór- po prawie 2 tygodniach znów zakręciłem korbą. tym razem 13,5 kilometra…


1281300748_by_d0orota_600


po wczorajszym dniu dochodzę do wniosku, że nawet osoby, które są blisko ciebie, potrafią cię sobą zmęczyć do granicy możliwości…

Previous post
Next post urywki z rozrywki
Close