18 sekund

Jakkolwiek to zabrzmi – muszę stwierdzić, że polubiłem podjeżdżać pod „ścianki”. Jedna znajduje się w Kozubniku (na trasie między 10 a 12 kilometrem).

Trudność jest do pokonania. Jak dla mnie uciążliwością dorównuje tylko podjazdowi na Orle Gniazdo…

Widoki na zjeździe są za to wyśmienite…

Previous post Happy Birthday Mr. Oldfield
Next post Po deszczu przychodzi słońce…
Close