21 sekund

Dzisiejszy wyjazd… trudno go tak nawzać, bo była to zwykła pojeżdżawka.

 

Fajnie było się poruszać po tygodniu przerwy tym bardziej, że podjąłem wyciąganie się na Bukowiec, na którym ostatnio byłem kilka lat temu.  🙂

Duchowym celem, po niedzieli spędzonej w kościele, była kapliczka na Bukowcu…

 

 

Previous post Kenciaki – Praciaki
Next post Śladem kaplicy…
Close